okruchy lata 2011
To był chyba ostatni taki ciepły i słoneczny weekend.
Jak zwykle chłopaki korzystali na maxa.
woda choć zimna- to i tak się wgramolili.
turlali po piasku, rzucali żołędziami, i urządzali wyścigi na pomoście, na szczęście nie zaświtała myśl żeby na główkę skakać.
Włączyła im się głupawka- urządzili sobie także bal przebierańców na plaży.
Dopiero po zachodzie słońca można ich było do domu zaciagnąć.
Bratem im wiatr, słońce i las. Takie napowietrzne ludki (czyt. ufoludki)
Zaloguj sie, aby dodac swój komentarz.
gurami72 napisała:
dodane: 29-12-2011 15:33
Zawsze jak mam wisielczy nastrój jak dziś zaglądam na te foty i cosik mi lepiej
klaa21 napisała:
dodane: 15-11-2011 18:36
tak tak też mam problem ze swoim Śpiochem:)
niestety jeszcze patentu żadnego nie mam, ale niedługo napewno sie znajdzie :)
ekstra: 1175 | bez szału: 0 | lipa: 0 |