Kwiecień plecień
Krótki ale intensywny pobyt u Dziadków. Doładowane baterie, chwytanie w czapki (mroźnego jeszcze) wiosennego powietrza, słońca i wiatru.
Humory dopisywały, wrażeń jak zwykle dużo, lubimy od czasu do czasu narobić tutaj hałasu.
Dziadek zmajstrował nam z połamanego krzesła pukawki, ubraliśmy babcine czapki oraz chusty i ruszyliśmy na polowanie...
Oczywiście pies tropiący- Gustaw (przyjaciel Szymka) towarzyszył jak zawsze
Mejusz spacyfikował pomysł - dubeltówka posłużyła mu za gitarę.
W kolejce wyjazd wakacyjny, czeka rzeka, czeka las, a tam ciagle nie ma nas...
Zaloguj sie, aby dodac swój komentarz.
gurami72 napisała:
dodane: 20-05-2013 11:05
Żaden czas ani wichura
nie zatrzyma w walce dzielnego piechura
Kto nie z Nami ten przeciw Nam :)
taki pomysł dla Was dziś od Nas pcham
SzufladaPati napisała:
dodane: 19-05-2013 22:14
Genialne ostatnie zdjęcie z Gustawem i portretowe drugiego synka w babcinej mechatej czapie. Cała sesja w klimacie chłopców z placu broni, świetne;-)
ekstra: 1175 | bez szału: 0 | lipa: 0 |