niedzielna wycieczka
wczorajszy dzień i szalony pomysł mamuśki:) krótka podróż pociągiem (pierwszy raz Saszy), a potem kilkugodzinny spacerek po małym miesteczku.
najcudniejszy peron jaki do tej pory widziałam - kompletnie na uboczu, w lesie, całkowicie zarośnięty i zupełnie zdewastowany. żywej duszy nie uświadczysz:) a najśmieszniejsze jest to, że miasto jest uzdrowiskowe, a ten dworzec jest "główny" - makabra:]
ekstra: 409 | bez szału: 0 | lipa: 2 |