mały mechanik ale tata podzwolił
Golfa IV kupił tata
Cały czas go biedak łata.
I choć wierci i maluje
Spawa, stuka, lakieruje,
Stan ten wcale się nie zmienia.
Tata nie ma dość wiercenia,
Wykręcania, przykręcania,
Rozbierania i składania.
Czy tu winny jest mój tata?
Czy to wina tego grata?
Że zupełnie bez wyjątku,
Nie ma świątku, nie ma piątku,
By go tata nie rozbierał
I olejem nie nacierał.
Wujek Łukasz mu pomaga
Wujek Paweł też go składa
Mam ja w końcu radę na to.
Ja pomogę Ci mój tato
Wreszcie przyszło oświecenie
Zrozumiałam to wiercenie!
W pocie czoła pracowałam
Auto w mig zreperowałam
ekstra: 0 | bez szału: 0 | lipa: 0 |